Translate

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Piernikowo

Przyszedł czas i na pierniczki. Upiekliśmy wczoraj, według starej receptury ponad 200 sztuk tego tradycyjnego smakołyku.





poniedziałek, 10 grudnia 2012

Przygotowania do Bożego Narodzenia w pełni


Już druga niedziela adwentu za nami. Do Świąt pozostały tylko dwa tygodnie a my z zapałem robimy świąteczne dekoracje. Sprzyja temu zimowa aura. Za oknem biało i mroźno.























wtorek, 20 listopada 2012

rogale świętomarcińskie


Poznaniu oraz większości powiatów województwa wielkopolskiego z okazji dnia św. Marcina – 11 listopada piecze się rogale świętomarcińskie.
Tradycja wypieku rogali wywodzi się z czasów pogańskich. Podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów lub w zastępstwie – z ciasta zwijanego w wole rogi. 
Kościół przejął ten zwyczaj, łącząc go z postacią św. Marcina. Kształt ciasta interpretowano jako nawiązanie do podkowy, którą miał zgubić koń świętego.
W Poznaniu tradycja w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891[1]. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii św. Marcina, ks. Jan Lewicki, zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania ubogich powrócił Franciszek Rączyński, zaś przed zapomnieniem tuż po II wojnie światowej uratował rogala Zygmunt Wasiński.  (źródło: Wikipedia)
Tradycyjny rogal wypełniony jest nadzieniem z białego maku.
Zmodyfikowaliśmy nieco przepis i upiekliśmy równie pyszne rogale.

Dziękujemy Marysi i jej koleżankom za pomoc! :-)













poniedziałek, 19 listopada 2012

grzybobranie


"Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,

Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,

Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,

I dziwna, żaden owad na nich nie usiada.

Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,

Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.

Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy

I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,

Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,

Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory".
 A. Mickiewicz, "Pan Tadeusz"


A tak wyglądają grzyby zrobione przez nas: 











Zrobiliśmy też grzyby  mufinkowe, bardzo jadalne: